tag:blogger.com,1999:blog-58578187111902148302024-02-12T00:45:00.994+01:00sasunaru-fanfiction.blogspot.comUnknownnoreply@blogger.comBlogger95125truetag:blogger.com,1999:blog-5857818711190214830.post-1453915644248969782019-05-07T17:45:00.005+02:002019-05-07T17:45:44.107+02:00Rywale - rozdział 55
Ten
fanfik nie jest kanonem. Więc, o ile w Hidenie bym tego nie zrobiła, tutaj
bardzo mi pasowało do sytuacji:)
*
Minęło
kilka dni od momentu, w którym Sasuke i Naruto składali zeznania na policji.
Obaj powiedzieli wszystko zgodnie z prawdą, co początkowo nie spotkało się ze
zbyt pozytywną reakcją przesłuchującego ich policjanta. Był młody, niezbyt
doświadczony i chyba niezbyt nadawał Unknownnoreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-5857818711190214830.post-786521607140435662018-06-20T17:35:00.001+02:002018-06-20T21:55:22.391+02:00Rywale - rozdział 54
Witam.
Jakoś ostatnio tak się zafiksowałam na Hidenie i kanonie, że ciężko było mi się
zabrać za Rywali. Ale w końcu udało się:)
Tak
jakoś wyszło, że i tu i w Hidenie akcja dzieje się w szpitalu. Ostatnio w ogóle
dużo motywów (jak choćby ten ze sprzątaniem) jest podobnych, ale to akurat
przypadek, że tak się zeszło w czasie:)
Jak
ktoś jeszcze pamięta o tym ff, to zapraszam na kolejny rozdziałUnknownnoreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5857818711190214830.post-10568885200703279622018-02-19T19:57:00.000+01:002018-02-20T00:37:04.975+01:00Rywale - rozdział 53
Witam
i zapraszam na rozdział 53.
Tamtego
wieczora Naruto w końcu zamknął laptopa i ułożył głowę na poduszce. Po głowie
ciągle tłukła mu się myśl, że Sasuke chce zostawić go tu samego. Fakt, było
ciasno, ale jakoś do tej pory dawali radę. Może Sasuke, gdy znów zobaczył swój
pokój w domu, doszedł do wniosku, że tak dużo przyjemniej mu się mieszkało? Sam
nie wiedział, co ma o tym wszystkim Unknownnoreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-5857818711190214830.post-33352440203293399332017-11-05T19:25:00.001+01:002017-11-05T20:02:42.439+01:00Rywale - rozdział 52
Rozdział
nie do końca wyszedł tak, jakbym chciał, ale wklejam już bez przeciągania. Jak
się zacznę nad nim zastanawiać, to nic nie wrzucę.
Wiem,
że przerwa była długa, następne – już końcowe – postaram się dodac dużo
szybciej.
Miłego
czytania – o ile ktoś to jeszcze tutaj czyta:)
Styczniowe
dni mijały bardzo szybko. Nie dość, że codziennie rano mieli dodatkowe
treningi, to jeszcze Unknownnoreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-5857818711190214830.post-26942123277383473152017-07-07T21:49:00.003+02:002017-07-09T12:12:25.547+02:00Rywale - rozdział 51
Dziękuję
za komentarze. Jednak jeszcze kilka osób to czyta. Wiecie, to miło:)
Z
Rywalami tak do końca się nie wyrabiam, ale to już końcówka i może dlatego
ciężko mi się do niej zabrać. Będzie mi trudno rozstać się z bohaterami, w
końcu tych z „Rywali” znam od dziewięciu lat:)
Cały
czas jednak z Verry prowadzony jest drugi blog SasuNaru Hiden, tam rozdziały ukazują
się regularnie.
ZapraszamUnknownnoreply@blogger.com21tag:blogger.com,1999:blog-5857818711190214830.post-67201747997658125712017-05-29T21:58:00.003+02:002017-05-29T22:01:33.335+02:00Rywale - aktualizacja
Wreszcie!
Wreszcie skończyłam aktualizować Rywali :)
Trochę
to trwało, bo wiele scen całkowicie zmieniłam, inne musiałam rozpisać (jak na
przykład sceny seksu), musiałam też powyrzucać z treści wszelkiego rodzaju
zamienniki. Jasne, niedociągnięcia będą, nie jestem w stanie poprawić swojego
własnego tekstu w taki sposób, żeby nie trafiały się literówki, czy żeby
zgadzały się wszystkie Unknownnoreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-5857818711190214830.post-63862185870462490372017-04-28T18:43:00.002+02:002017-04-28T18:43:32.934+02:00Informacja
Rywale
są w trakcie poprawiania, w tym momencie jestem na rozdziale 25. W ciągu dwóch
tygodni powinnam się wyrobić z całą resztą i wtedy zacznę pisać ciąg dalszy.
Jeżeli ktoś to czyta od początku, proponuję się wstrzymać, bo poprawiane rozdziały
są jednak trochę inne – dłuższe, bardziej rozbudowane i sporo rzeczy jest
zmienionych (choć fabuła oczywiście pozostaje taka sama).
Na
drugim bloguUnknownnoreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-5857818711190214830.post-85791449251937657072016-12-30T00:19:00.001+01:002017-06-05T19:00:39.340+02:00Rywale - rozdział 50
Zakłady
są niebezpieczne. Uważajcie, o co się zakładacie. Ja ostatnio przegrałam aż dwa.
Konsekwencje pierwszego są w tym rozdziale. Dei, ty potworze!
Szczęśliwego
Nowego Roku dla wszystkich :)
I…
Chciałam napisać Ci dedykacje, ale byłaś za bardzo niecierpliwa i to już przeczytałaś :)
Więc po prostu, Verry, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin ;)
Dni
do końca roku mijały bardzoUnknownnoreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-5857818711190214830.post-86094676531089814672016-12-25T17:10:00.001+01:002017-06-05T17:24:50.376+02:00Rywale - rozdział 49
Resztę
weekendu spędzili głównie na nauce. Sasuke, mimo że jego matka codziennie
dzwoniła, nie zdecydował się wrócić do domu i porozmawiać z ojcem. Uznał, że w
tym wypadku potrzebna jest dobra wola z obu stron, więc nawet marudzenie Naruto
nic w tym wypadku nie dało. Zresztą, mieli sporo materiału do opanowania, dlatego
w ogóle nie wychodzili z mieszkania. Co prawda zostawało jeszcze Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5857818711190214830.post-2602847954451307172016-12-17T17:01:00.001+01:002016-12-20T23:10:05.529+01:00Nowy blog
Zapraszam na nowy blog SasuNaru
http://sasunaru-1.blogspot.com/
*Ten blog powstał na skutek rzuconego tak po prostu pomysłu: „Może
napiszemy coś razem”? No i napisałyśmy. Powiem szczerze, że jeszcze nigdy niczego
nie pisało mi się tak łatwo i przyjemnie. Ten
tekst po prostu leciał, nawet nie wiedziałam, kiedy powstawały kolejne
fragmenty. Co więcej, jestem z niego bardzo zadowolona.*
*Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5857818711190214830.post-91227111131053877112016-12-11T19:55:00.001+01:002018-04-24T15:47:17.144+02:00SasuNaru - NARUTO NEXT GENERATIONS - rozdział 2
W
tym fiku klika faktów nie będzie się zgadzać z oryginałem, ale to są raczej
drobne rzeczy. Tutaj Sasuke może dezaktywować Rinnegana tak jak Sharingana.
Zdolny jest, nauczył się:) Poza tym w ogóle nie uwzględniam filmu The Last. To,
co się tam wyprawiało, to istna parodia.
Miłego
czytania:)
Po
kilku dniach Sasuke został przeniesiony do innej saliUnknownnoreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-5857818711190214830.post-75587649438636474512016-12-03T11:17:00.000+01:002018-04-24T15:10:01.570+02:00SasuNaru - NARUTO NEXT GENERATIONS - rozdział 1
Lovers
to nowy fanfik w realiach mangowych. A tak konkretnie w realiach Boruto, kiedy to
bohaterowie są już dorośli. Ktoś mi „delikatnie sugerował”, że powinnam napisać
coś w tym klimacie. No i napisałam. Tak więc, Koko, specjalna dedykacja dla
Ciebie :)
–
A temu co? Zwariował? – mruknął Kiba.
Od dobrych kilku minut przyglądał się Naruto,
który w ekspresowym tempie stemplował i Unknownnoreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-5857818711190214830.post-56842418976337866762016-11-30T18:18:00.002+01:002017-06-05T14:18:59.166+02:00Rywale - rozdział 48
Sasuke
zdecydowanie się nie wyspał. I to wcale nie dlatego, że męczyły go jakieś
koszmary związane z wczorajszym dniem i rozmową z ojcem, ale po prostu w nocy
było mu tak zimno, że co chwilę się budził. To był taki drobny paradoks – mieć
w łóżku osobę, która potrafi go rozpalić do czerwoności, a jednocześnie śpiąc z
nią, marznąć. No niestety, ten problem powtarzał się notorycznie. Bo Naruto,
Unknownnoreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5857818711190214830.post-79959393589569680382016-11-29T14:48:00.001+01:002016-11-30T15:02:42.643+01:00Informacja
Miałam
to zrobić razem z kolejnym rozdziałem, ale niestety, nie zdążyłam go napisać:) Tak
więc… Chciałam poinformować, że do świata Sasunaru wraca ktoś jeszcze, ktoś,
kogo na pewno dobrze znacie – Koko. Z
zupełnie nowym fanfikiem, tym razem w realiach mangowych. Pierwsza część już jest:)
Link znajdziecie obok. Miłego czytania:)
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5857818711190214830.post-40679576009544752892016-11-16T22:02:00.000+01:002017-06-04T18:18:52.681+02:00Rywale - rozdział 47
Minęły
już dobre dwie godziny, odkąd Naruto wrócił do domu. Od tamtego czasu starał się
znaleźć sobie zajęcie, ale na niczym nie potrafił się skupić. Złe przeczucia go
nie opuszczały, mimo że próbował sobie wmówić, że będzie dobrze. Oczywiście po
tym wszystkim, co się stało, był pewien uczuć Sasuke, ale martwiło go, co
wyniknie z rozmowy z ojcem. Widać było, że Fugaku Uchiha jest wściekły. NaUnknownnoreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5857818711190214830.post-63296555280088562852016-10-23T19:06:00.001+02:002017-06-02T18:52:28.298+02:00Rywale - rozdział 46
Naruto,
chociaż umawiał się z Sasuke, że zadzwoni do niego, gdy będzie już w mieszkaniu,
teraz uznał ten pomysł za kompletnie bezsensowny. W końcu po odprowadzeniu
Hinaty miał tylko kilka kroków do jego domu. Co też oczywiście wykorzystał.
–
A, to ty. – Itachi, wpuszczając go do środka, machnął tylko ręka, jakby
sugerując, że nie musiał nawet pukać. Przecież był chłopakiem Sasuke. „Chłopak
Unknownnoreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-5857818711190214830.post-7879639567630829922016-10-06T20:29:00.001+02:002017-06-01T17:08:45.178+02:00Rywale - rozdział 45
Kiedy
Sasuke zamknął drzwi za niespodziewanymi gośćmi i wrócił do kuchni, Naruto
leżał z głową na blacie i trząsł się ze śmiechu. „Jogurt” nadal nie został
starty z podłogi, więc Sasuke, czując, że w tej kwestii nie ma co liczyć na
swojego chłopaka, wziął mop i posprzątał pozostałości po ich zabawie. To, co
się wydarzyło przed chwilą, było po prostu żenujące, zupełnie nie rozumiał, co
tak Unknownnoreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-5857818711190214830.post-43065292795470946752016-10-02T21:10:00.001+02:002017-06-01T16:02:07.440+02:00Rywale - rozdział 44
Kakashi
jak zagroził, tak zrobił. Całe pozostałe czterdzieści pięć minut treningu
wyżywał się na swoich studentach, wymęczając ich niesamowicie.
Sasuke
jednak, siedząc już teraz w szatni, zauważył jeden plus tej sytuacji. Wszyscy
byli tak wyczerpani, że nawet nie chciało im się plotkować. Czasem tylko łapał
jakieś spojrzenie, ale postanowił się tym nie przejmować.
Kierowali
się właśnie doUnknownnoreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-5857818711190214830.post-70524735119717699082016-10-01T18:16:00.000+02:002017-05-31T17:36:34.479+02:00Rywale - rozdział 43
Sasuke
i Naruto pojawili się na uczelni dość wcześnie rano. Pierwsze zajęcia mieli na
basenie, więc woleli się na spokojnie przebrać i uniknąć ataku wścibskich
spojrzeń, które na pewno pojawiłyby się, gdyby ludzie widzieli, że przyjechali
razem. Sasuke miał świadomość, że w końcu wszyscy i tak się zorientują w sytuacji,
ale chciał mieć dla siebie i Naruto chociaż spokojny poranek.
OczywiścieUnknownnoreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5857818711190214830.post-12456438915119872532016-09-30T16:20:00.001+02:002017-05-31T12:22:43.811+02:00Rywale - rozdział 42
Natuto wsiadł do czerwonej terenówki
Itachiego, dopiero teraz dostrzegając na przednim siedzeniu Sakurę. Mruknął
tylko „cześć” i przesunął się na miejsce za fotelem kierowcy. Dziewczyna
odpowiedziała, nie odwracając nawet głowy. Już na pierwszy rzut oka widać było,
że ma nienajlepszy humor. No to jest nas dwoje – pomyślał Naruto.
Itachi spojrzał na zegarek, było już wpół do
dwunastej.
– Unknownnoreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-5857818711190214830.post-44621519478230535732016-09-28T21:55:00.002+02:002017-04-28T18:57:19.236+02:00Chciałeś, to masz
Tekst staroć. Parodia. Ale zauważyłam, że nie mam go na blogu, a chce tu mieć wszystkie swoje teksty więc wklejam.
Sasuke
oparł ręce o drewnianą balustradę i spojrzał w dół. Strumyk płynął tak samo
leniwie jak przed laty, zupełnie, jakby nic się nie zmieniło. Ten sam mostek,
te same krzaczki przy brzegu, to samo bezchmurne niebo… Tylko czy on sam nie
zrobił się aby odrobinę bardziej Unknownnoreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5857818711190214830.post-85479769841618189442016-09-23T14:19:00.001+02:002017-05-30T22:00:42.589+02:00Rywale - rozdział 41
–
Zerwali, zerwali… – mamrotał Kakashi, wzruszając ramionami. – Mało to par zry... Zaraz! Jak to zerwali ze sobą!?
– wrzaskiem zaakcentował ostatnie słowa tak, że zapewne było go słychać w całym
obiekcie pływalni.
Shikamaru
westchnął i oparł podbródek na ręce. Było dokładnie tak, jak się tego spodziewał.
– Czy ty próbujesz mi powiedzieć, że oni… – Trener podszedł i mrużąc oczy,
wskazał Unknownnoreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5857818711190214830.post-56312708241071142732016-09-16T16:44:00.000+02:002017-05-30T17:52:41.662+02:00Rywale - rozdział 40
Początek
nowego tygodnia nie zapowiadał się dla Naruto zbyt optymistycznie. Nie dość, że
w nocy nie mógł spać, cały czas zastanawiając się nad tym, co powiedział Sasuke,
to jeszcze, żeby dotrzeć na uczelnię, musiał wpakować się do zapchanego jak
zwykle o tej porze autobusu, bo jego rower wymagał naprawy. Wczoraj chciał
rozładować frustrację, więc dość długo jeździł po wyboistym leśnym terenie.
Unknownnoreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-5857818711190214830.post-82465447030376166142016-09-13T19:54:00.001+02:002017-05-30T11:34:28.924+02:00Rywale - rozdział 39
W
poniedziałek rano Sasuke przyjechał na uczelnię w podłym nastroju. Właściwie to
taki humor nie opuszczał go od wczorajszego poranka, kiedy to Naruto zafundował
mu rewelacje z dnia urodzin Hinaty. Jednak im dłużej o tym myślał, tym częściej
dochodził do wniosku, że to mógł być po prostu jakiś żart. Na imprezach, a
zwłaszcza imprezach studenckich, miewały miejsce naprawdę różne dziwne sytuacje.Unknownnoreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5857818711190214830.post-23243556383236718252016-09-09T20:56:00.003+02:002017-05-29T21:38:31.284+02:00Rywale - rozdział 38
Sasuke
nie pożyczył Naruto samochodu. Nie pomogły żadne negocjacje, prośby ani nawet
groźby. Uparł się jak osioł, że na weekendową premierę nowej gry wybierze się
akurat Hondą. Również zapewnienia brata, że przecież może jechać razem z nim,
nic nie dały.
–
Nie będę puszczał żadnego reggae – spróbował jeszcze raz go przekonać Itachi,
przytrzymując kolanem wielką, wyładowaną po brzegi, papierowąUnknownnoreply@blogger.com6