Hinata,
której zwykle na sam widok Naruto robiło się gorąco i dostawała rumieńców,
teraz wyglądała jak dojrzały pomidor. Albo jak Ino, która ostatnio przesadziła
z solarium i straszyła przez dobre dwa dni czerwoną twarzą. Hinacie do
osiągnięcia takiego efektu wystarczył jeden dotyk obiektu jej marzeń. To, co
dla niego było tylko przyjacielskim gestem, który swoją drogą i tak wykonał,
chcąc utrzeć nosa Sasuke, dla niej stanowiło niemalże erotyczne doznanie.
–
No więc? – Naruto zdjął rękę z jej ramienia i spojrzał pytająco.
Hinata
odetchnęła, próbując się uspokoić, ale było to prawie niewykonalne, zwłaszcza
pod spojrzeniem niebieskich oczu, na punkcie których po prostu szalała. Nikt
według niej takich nie miał. Mogła by się tak na niego patrzeć i patrzeć…
–
Chciałam ci to dać. – W końcu opanowała się i wyciągnęła coś ze swojej torby. –
To zaproszenie na moją imprezę urodzinową – wyjaśniła.
Naruto
spojrzał na kremową kopertę z jakimś zielonym nadrukiem. Otworzył zaciekawiony.
W środku znajdował się ozdobny, złożony na pół biały kartonik, na którym
widniały niezbędne informacje. Impreza miała odbyć się w najbliższą sobotę, w
domu państwa Hyuuga. Pod spodem była podana godzina i adres.