4 marca 2011

Rywale - rozdział 32


Zazwyczaj głośny sygnał budzika w mieszkaniu Naruto sprawiał, że chłopak zrywał się na nogi, tym razem jednak przewrócił się tylko na drugi bok, naciągając na głowę poduszkę. Leżący obok Sasuke otworzył leniwie oczy i zerknął na zegarek. Była siódma.
–  Cholera – mruknął. Najwyraźniej nie usłyszał budzika w swoim telefonie. Specjalnie ustawił go na wcześniejszą godzinę, żeby rano wstać i pojechać jeszcze do domu po ubrania na zmianę. Teraz już nie zdąży. Znów przymknął powieki i objął zagrzebanego w pościel Naruto, muskając ustami jego szyję.
–  Chyba musimy wstawać – stwierdził cicho, jednak Naruto tylko pokręcił głową. Sasuke uśmiechnął się. – Uwierz, też wolałbym tu zostać i… – przesunął dłonią po jego plecach –  robić coś o wiele bardziej ekscytującego, niż słuchanie wywodów Kakashiego, ale… –  ugryzł lekko skórę na jego ramieniu – chyba nie spodoba mu się nasza nieobecność.
Naruto przewrócił się na plecy i spojrzał zaspanym wzrokiem.
–  Trzeba było o tym pomyśleć, zanim zacząłeś mnie molestować – stwierdził i ścisnął trzymaną w ramionach poduszkę.
–  Żałujesz? – Sasuke podniósł się i opierając głowę na ręce, patrzył na swojego uroczo wkurwionego chłopaka z uśmieszkiem zadowolenia.