5 listopada 2017

Rywale - rozdział 52

Rozdział nie do końca wyszedł tak, jakbym chciał, ale wklejam już bez przeciągania. Jak się zacznę nad nim zastanawiać, to nic nie wrzucę.
Wiem, że przerwa była długa, następne – już końcowe – postaram się dodac dużo szybciej.
Miłego czytania – o ile ktoś to jeszcze tutaj czyta:)


Styczniowe dni mijały bardzo szybko. Nie dość, że codziennie rano mieli dodatkowe treningi, to jeszcze musieli to pogodzić z nauką do sesji, na co Naruto codziennie narzekał. Kilka przedmiotów było jego zdaniem zupełnie zbędnych i gdyby nie Sasuke, ślęczałby bezproduktywnie nad notatkami z jakimiś wykresami. Na szczęście Sasuke był i póki co nie wspominał o wyprowadzce. Zwłaszcza po tym, jak w Nowy Rok Naruto, widząc jego na wpół spakowaną torbę, zrobił mu o to awanturę. I tego dnia nie było seksu nawet na zgodę…
Mimo że wszystko układało się naprawdę dobrze, to jednak z tygodnia na tydzień obaj czuli, że w tej malutkiej kawalerce zaczyna się robić za ciasno. Sasuke przywiózł więcej swoich rzeczy, na które zwyczajnie brakowało już miejsca w szafie, a książki i notatki leżały porozwalane dosłownie wszędzie. I to tak, że ciągle się o nie potykali. Ciągle też kłócili się o jedzenie, bo Naruto był przyzwyczajony do żywienia się zupkami instant i pizzą, a Sasuke wolał coś bardziej zróżnicowanego.

7 lipca 2017

Rywale - rozdział 51

Dziękuję za komentarze. Jednak jeszcze kilka osób to czyta. Wiecie, to miło:)
Z Rywalami tak do końca się nie wyrabiam, ale to już końcówka i może dlatego ciężko mi się do niej zabrać. Będzie mi trudno rozstać się z bohaterami, w końcu tych z „Rywali” znam od dziewięciu lat:)
Cały czas jednak z Verry prowadzony jest drugi blog SasuNaru Hiden, tam rozdziały ukazują się regularnie.
Zapraszam:)


– Sasuke? – Naruto jeszcze raz spojrzał przez okno. To był jedyny parking przed tym blokiem, a Hondy nigdzie nie było. – Gdzie twój samochód? – ponowił pytanie. – Tylko nie mów, że ktoś go ukradł! Byłeś na policji? Bo jak…
– Nikt go nie ukradł. – Sasuke uspokoił go.
– To co się stało? I gdzie ty w ogóle byłeś, co? – Naruto zmarszczył brwi. Nie podobało mu się to wszystko. Nie dość, że wczoraj trochę przeholował, bo dzisiaj miał tylko jakieś dziwne przebłyski tego, co się działo w nocy,  to jeszcze Sasuke gdzieś zniknął.
Naruto, kiedy tylko wstał i zauważył, że go nie ma, zaczął się zastanawiać, czy znowu czegoś głupiego wczoraj nie zrobił. Ale przecież byli tam razem, oglądali fajerwerki na tarasie domu Ino. A potem… Potem to już niekoniecznie pamiętał co się działo. Te drinki Kiby były cholernie mocne. Chyba w coś grali. Ale w co?
– U Saia – wyjaśnił w końcu lakonicznie Sasuke.

29 maja 2017

Rywale - aktualizacja

Wreszcie! Wreszcie skończyłam aktualizować Rywali :)
Trochę to trwało, bo wiele scen całkowicie zmieniłam, inne musiałam rozpisać (jak na przykład sceny seksu), musiałam też powyrzucać z treści wszelkiego rodzaju zamienniki. Jasne, niedociągnięcia będą, nie jestem w stanie poprawić swojego własnego tekstu w taki sposób, żeby nie trafiały się literówki, czy żeby zgadzały się wszystkie przecinki.
Rozdziały są teraz trochę dłuższe i na pewno bardziej spójne. Fabuła ta sama, ale czytać się będzie na pewno lepiej. Porównując, mam wrażenie, że to zupełnie inny tekst niż pierwotna wersja.
Jak się tylko ogarnę z autorskim, napiszę kolejny rozdział, chcę niedługo skończyć ten fanfik.

Jeśli ktoś ma ochotę czytać od nowa, to zapraszam i życzę miłej zabawy :)

28 kwietnia 2017

Informacja


Rywale są w trakcie poprawiania, w tym momencie jestem na rozdziale 25. W ciągu dwóch tygodni powinnam się wyrobić z całą resztą i wtedy zacznę pisać ciąg dalszy. Jeżeli ktoś to czyta od początku, proponuję się wstrzymać, bo poprawiane rozdziały są jednak trochę inne – dłuższe, bardziej rozbudowane i sporo rzeczy jest zmienionych (choć fabuła oczywiście pozostaje taka sama).

Na drugim blogu regularnie co tydzień są dodawane nowe rozdziały.