Zakłady
są niebezpieczne. Uważajcie, o co się zakładacie. Ja ostatnio przegrałam aż dwa.
Konsekwencje pierwszego są w tym rozdziale. Dei, ty potworze!
Szczęśliwego
Nowego Roku dla wszystkich :)
I…
Chciałam napisać Ci dedykacje, ale byłaś za bardzo niecierpliwa i to już przeczytałaś :)
Więc po prostu, Verry, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin ;)
Dni
do końca roku mijały bardzo szybko. Nie było za dużo nauki, ponieważ mieli
przerwę świąteczną, choć na treningi oczywiście chodzili prawie codziennie.
Naruto i Sasuke odwiedziła Mikoto, która życzyła im wesołych świąt i podarowała
kilka przysmaków, na widok których Naruto aż ślinka pociekła. Sasuke nadal nie
dogadał się z ojcem i to miało raczej szybko nie nastąpić, bo państwo Uchiha,
jak co roku, wyjeżdżali w tym okresie. To był bardzo dobry czas dla marketingu,
dlatego zazwyczaj podróżowali po świecie, uczestnicząc różnych eventach. Sasuke już dawno się do
tego przyzwyczaił. W tym roku Itachiego też miało nie być, chciał spędzić
święta ze swoją przyszłą rodziną w górach. Kilka razy pytał Sasuke, czy na
pewno nie będzie mu z tego powodu przykro, a ten za każdym razem musiał mu
tłumaczyć, że nie. Bo tak naprawdę było mu to na rękę. Zamierzał wolny czas
spędzić z Naruto i zwyczajnie się polenić. Nie przepadał za świętami, było
wokół nich za dużo zamieszania.