W
tym fiku klika faktów nie będzie się zgadzać z oryginałem, ale to są raczej
drobne rzeczy. Tutaj Sasuke może dezaktywować Rinnegana tak jak Sharingana.
Zdolny jest, nauczył się:) Poza tym w ogóle nie uwzględniam filmu The Last. To,
co się tam wyprawiało, to istna parodia.
Miłego
czytania:)
Po
kilku dniach Sasuke został przeniesiony do innej sali. Stan jego ręki był już
na tyle zadowalający, że nie było potrzeby trzymać go pod stałą obserwacją. Zniknęła
ta sterylna biel, zniknęły te wszystkie medyczne wynalazki podpięte do jego ramienia.
Sasuke
z zadowoleniem poruszył palcami. Czuł je, mógł już nimi podnosić przedmioty,
choć na początku miał z tym spore problemy. To głównie dzięki radom Naruto, który
przecież sam przez to kiedyś przechodził, dość szybko doszedł do ładu z
koordynacją.
Teraz
ściskał w zabandażowanej dłoni gumową piłeczkę, którą czasami, znienacka,
rzucał w swojego przyjaciela, rozpartego wygodnie w nogach jego łóżka.
Niestety, dla niego niestety, Naruto jeszcze ani razu nie dał się zaskoczyć i
za każdym razem ją łapał, nawet w chwilach, w których skupiał wzrok na czymś
innym.