10 stycznia 2014

Szpieg, który nosił szpilki - rozdział 4

Tekst pisany fragmentami przez trzy osoby: mnie, Koko i Yukami. Był tworzony dla zabawy, więc proszę nie traktować go zbyt poważnie.


Naruto zmarszczył nos.
– Ej, co jest? Sasuke, znasz ją? – zapytał z zastanowieniem, zerkając na wciąż najbardziej na świecie przejmującego się swoją dupą Sasuke.
– Pierwszy raz ją widzę na oczy – ten mruknął obojętnie.
– A może poderwałeś jej faceta, co? Wiesz, taka zaryczana... – zastanowił się na głos Uzumaki. Nerwowa Sakura, do tej pory olewana przez obu mężczyzn, w końcu nie wytrzymała.
– Sasuke! Muszę ci coś powiedzieć – powtórzyła, tym razem z większym naciskiem. Czuła, jak jej świat drży w posadach, jednak nie mogła tego przemilczeć.
– Hn? – Sasuke w końcu postanowił na nią zerknąć.
– Kiedy dotknęłam... – zaczęła i natychmiast zarumieniła się soczyście, zaraz się poprawiając. – To znaczy... Naruto, nie uważasz, że z tyłkiem Sasuke jest coś nie tak? Był taki... miękki i nierówny w dotyku. A to... to może być...

Szpieg, który nosił szpilki - rozdział 3

Tekst pisany fragmentami przez trzy osoby: mnie, Koko i Yukami. Był tworzony dla zabawy, więc proszę nie traktować go zbyt poważnie.

____________________________________________________


W jednej chwili wypuścił gwałtownie powietrze i uśmiechnął się lekko do Sakury, która wyrosła przed nim jak grzyb po deszczu.
— Jak idzie? — zapytał, rozglądając się za Uchihą, który zniknął gdzieś ze swoim papierowym tyłkiem.
— Dowiedziałam się kilku przydatnych rzeczy — odpowiedziała cicho i rozglądając się szybko, pociągnęła Naruto do damskiej łazienki. — Gdzie Sasuke?
— Zbiera informacje — mruknął Naruto, starając się zachować powagę. Doskonale wiedział, że jeśli Sakura dowie się o ich zakładzie, będą mieli przechlapane. Po pierwsze dlatego, że dziewczyna, odkąd zaczęła pracować dla Tsunade, stała się straszną jędzą, dla której liczyła się tylko praca, a po drugie dlatego, że Sasuke w kobiecych ciuszkach podrywający każdego napotkanego mężczyznę nie był wizją z jej mokrych snów.
— Jak zwykle on pracuje, a ty się obijasz — zarzuciła mu nieznoszącym sprzeciwu głosem, ale Naruto, ku jej zdziwieniu, przytaknął.

Szpieg, który nosił szpilki - rozdział 2

Tekst pisany fragmentami przez trzy osoby: mnie, Koko i Yukami. Był tworzony dla zabawy, więc proszę nie traktować go zbyt poważnie.

____________________________________________________


Rozproszyli się, wcześniej uzgadniając, że dokładnie za pół godziny spotkają się obok jednego z wielkich luster. Naruto obiecał sobie, że przyjdzie wcześniej i dokładnie sprawdzi, czy jego dupa rzeczywiście jest tak kobieca, jak ją widział ochroniarz. Złorzecząc na niego w duchu, najzgrabniej  jak umiał, wtopił się w tłum gości.
Jego pierwszy cel był jasny. Musiał znaleźć stół z przekąskami. Naruto z doświadczenia wiedział, że jest to najlepszy punkt obserwacyjny. Podrapał się po głowie, ale nie przyniosło to żadnego efektu. Westchnął ciężko, odgarniając długie włosy z ramion. Było mu w nich strasznie ciepło i miał ogromną ochotę wrzucić tę okropną perukę do ponczu. Albo w jakiegoś oblecha, który właśnie pomacał jego tyłek! Odwrócił się gwałtownie, jednak żaden ze starych pryków, którzy go otaczali, nie zwrócił na niego uwagi.

Szpieg, który nosił szpilki - rozdział 1

Tekst pisany fragmentami przez trzy osoby: mnie, Koko i Yukami. Był tworzony dla zabawy, więc proszę nie traktować go zbyt poważnie.


Sasuke policzył do dziesięciu, zanim otworzył drzwi. Spojrzał ostatni raz do lustra, złorzecząc na Tsunade, która zleciła im to zadanie i zaciskając mocno zęby, nacisnął klamkę.
— O cholera, Uchiha, ale z ciebie dupa! — usłyszał zachrypnięty, jak najbardziej męski głos wydobywający się z ust seksownej blondynki. Sasuke poprawił majtki, które wpijały mu się w wiadome miejsce i podwinął spódnicę, ukazując kawałek uda wciśniętego w czarną pończochę. Podciągnął ją, klnąc brzydko. Zignorował prowokacyjne gwizdanie Uzumakiego.
— Sam nie wyglądasz lepiej, kretynie — mruknął, wycierając wierzchem dłoni usta.
— Uważaj, rozmazałeś szminkę! — krzyknął Naruto, doskakując do niego i wycierając jego policzki.
— Jeśli ta noc minie, poproszę Mizune, żeby zrobiła mi pranie mózgu.
Naruto roześmiał się głośno i Sasuke z przerażeniem stwierdził, że ten idiota ma subtelność nosorożca. Ta misja na pewno zakończy się klęską.