Tekst pisany fragmentami przez trzy osoby: mnie, Koko i Yukami. Był tworzony dla zabawy, więc proszę nie traktować go zbyt poważnie.
Naruto zmarszczył nos.
– Ej, co jest? Sasuke,
znasz ją? – zapytał z zastanowieniem, zerkając na wciąż najbardziej na świecie
przejmującego się swoją dupą Sasuke.
– Pierwszy raz ją widzę
na oczy – ten mruknął obojętnie.
– A może poderwałeś jej
faceta, co? Wiesz, taka zaryczana... – zastanowił się na głos Uzumaki. Nerwowa
Sakura, do tej pory olewana przez obu mężczyzn, w końcu nie wytrzymała.
– Sasuke! Muszę ci coś
powiedzieć – powtórzyła, tym razem z większym naciskiem. Czuła, jak jej świat
drży w posadach, jednak nie mogła tego przemilczeć.
– Hn? – Sasuke w końcu
postanowił na nią zerknąć.
– Kiedy dotknęłam... –
zaczęła i natychmiast zarumieniła się soczyście, zaraz się poprawiając. – To
znaczy... Naruto, nie uważasz, że z tyłkiem Sasuke jest coś nie tak? Był
taki... miękki i nierówny w dotyku. A to... to może być...